Płonąca namiętność, Życiowi bohaterowie. K. Bromberg. Editio red.


Okazuje się jednak, że to wcale nie jest takie trudne, bo bez względu na to, czy Grady Malone jest strażakiem, czy też nim nie jest, właśnie mi udowodnił, że jest wyjątkowym człowiekiem. Wartym o wiele więcej, niż sądziłam.



Oto drugi tom trylogii Życiowi bohaterowiepióra K. Bromberg

Książki tej serii opowiadają historie trzech braci Malone. Drugi z nich, Grady, jest strażakiem, odważnym, charyzmatycznym i pewnym siebie, a przy tym seksownym i przystojnym. Nie jest jednak szczęśliwy. Skrywa gorzką tajemnicę, a poza widocznymi bliznami na plecach nosi także te niewidoczne. Wydaje się, że jego dzielne, poranione serce jest do cna wypalone. Aż któregoś dnia w jego życiu pojawia się szczególna kobieta...

Dylan McCoy jest utalentowaną autorką tekstów piosenek. Wielokrotnie się sparzyła. Na swoim mężczyźnie, który okazał się kłamliwym dupkiem. Na umowie z wytwórnią, która zmusiła ją do dalszej pracy z tymże kłamliwym dupkiem. Na własnej agentce, która zamiast przyjąć do wiadomości fakty i spróbować jakoś pomóc jej się pozbierać, nalegała, aby Dylan nadal udawała szczęśliwą kobietę w trwałym związku. Dopiero wyjazd do Sunnyville ma przynieść wytchnienie. Dylan postanawia nie narażać się na kolejne rozczarowanie i dać sobie na dłużej spokój z facetami. I wtedy poznaje swojego współlokatora. To Grady Malone, który jest szczególnym mężczyzną...

Oboje przez pewien czas muszą dzielić jedno mieszkanie. Oczywiście najbezpieczniej byłoby, gdyby pozostali dla siebie tylko współlokatorami. Iskra zauroczenia pada jednak na podatny grunt. Z początku nic wielkiego się nie dzieje. Dopiero pewna nieoczekiwana wizyta sprawia, że temperatura niebezpiecznie wzrasta... a ryzyko pożaru rośnie. Od tej chwili emocji będzie coraz więcej! Przekonasz się, że bardzo łatwo jest utracić kontrolę nad ogniem, a miłość ma cudowną moc, która chroni przed zranieniem i pomaga uleczyć najgorsze oparzenia!

Nie chcesz się oparzyć? Strzeż się płomieni!


Recenzja "Płonąca namiętność" 


Pierwszy tom serii "W kajdankach miłości" był przyjemną lekturą, aczkolwiek jakoś szczególnie mnie nie porwał. Gdy zaczęłam czytać "Płonąca namiętność" początkowo czułam się znudzona, zapewne dlatego, że czytam na akord i nie potrafię już tak bardzo czerpać przyjemności z czytania. Jednak im dalej zagłębiałam się w historię Dylan i Grady'ego, wciągała mnie ona coraz bardziej.

Główni bohaterowie tej powieści są dla siebie stworzeni. Oboje borykają się z własnymi kompleksami, ale to Grady walczy także z demonami przeszłości i przez to, boi się dopuścić do siebie na pełnym gwizdku Dylan. Ciągnie ich do siebie niesamowicie mocno, czuć to podczas czytania, ale Grady wmawia sobie oraz bliskim, że nie może dać Dylan nic więcej, że nie chce by kiedyś ona i ich dzieci musiały przechodzić rozpacz po jego stracie. Idzie w zaparte, mimo iż jego uczucia względem Dylan są coraz mocniejsze. Oboje próbują wytłumaczyć drugiemu, że kompleksy, które siedzą w głowie, w rzeczywistości nie istnieją. Posuwają się do małych szantażów, by zmobilizować się wzajemnie do przełamania strachu i zrozumienia, że są postrzegani przez innych inaczej niż twierdzą.

W tej serii bardzo podoba mi się relacja rodzinna. Rodzice braci Malone oraz oni i ich przyjaciele, to ludzie niezwykle sympatyczni, chętni do pomocy bliźniemu, aż robi się czytelnikowi cieplej w sercu. Bycie świadkiem pokonywania przez głównych bohaterów barier i granic jest dobrą lekcją dla nas, czytelników. Bez wątpienia "Płonąca namiętność" niesie ważne przesłanie i pomoc w zrozumieniu i zaakceptowaniu samego siebie takim, jakim się jest. Wyciska łzy, porusza serce oraz wywołuje smutek. To lektura, która zapadnie w pamięci i odkryje świat zawodu strażaka, obawy i lęki, z jakimi muszą strażacy borykać się na co dzień, a co dla nas jest tak odległe i nie do pomyślenia.

Jeśli chodzi o pióro autorki w tej książce, to jestem wdzięczna jej za to, że nie lała wody. Przedstawiła historię z obu perspektyw, rzucając większe światło na rozterki Grady'ego i zawodu, który jest jego życiem. Stworzyła powieść o pięknej miłości, o ludziach takich jak my, z niską samooceną, ale o wielkich sercach.

"Płonąca namiętność" umili Wam czas, zabierając w podróż do dwóch różnych światów, które pragną połączyć się w jeden, lecz panicznie się tego boją. Pełna humoru, uczuć, emocji, obaw i rodzinnego ciepła powieść, która z pewnością zostanie z Wami na dłużej.

Polecam!


Za możliwość przeczytania książki  dziękuję 



Samanta Louis.


2 Komentarze

  1. Nie znam tej trylogii, ale myślę, że będzie to idealna lektura na wakacje. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa wakacyjna propozycja :)

    OdpowiedzUsuń

Z całego serducha dziękuję za odwiedziny i zachęcam do wyrażenia swojej opinii ;)