"Kobieta w mroku" Vanessa Savage. Wydawnictwo Sonia Draga. Thriller na miarę "Szeptacza" Alexa Northa.

Mogę ją uraczyć paroma opowieściami, które zmażą ten uśmiech z jej twarzy. Dowiedziałaby się, co się kryje pod tapetami. Dowiedziałaby się o dziurach w ścianach, skąd się wzięły i jak stały się schowkami do ukrywania... różnych rzeczy. Ona tego nie wie, widzi tylko świeżą krew.

Kobieta w mroku, Vanessa Savage. Sonia Draga.



Przyprawiający o dreszcze thriller psychologiczny o rozpadzie rodziny i sekretach, które wciąż nas nawiedzają.
Sarah ma za sobą epizod, którego w ogóle nie pamięta – po śmierci matki przedawkowała tabletki nasenne. Rodzina i przyjaciele są pewni, że zamierzała targnąć się na swoje życie. Mąż proponuje jej specyficzną terapię – nadmorski dom w Walii, w którym się wychowywał, właśnie wystawiono na sprzedaż za bezcen. Przeprowadzka z pewnością dobrze by zrobiła i Sarze, i dzieciom.
W ofercie jest jednak pewien haczyk – piętnaście lat temu fotografia domu nie schodziła z okładek gazet. W jego murach brutalnie zamordowano całą rodzinę. Patrick wierzy jednak, że uda się przywrócić domowi dawną świetność, choć skromne fundusze ledwo wystarczą im na pokrycie podstawowych kosztów.
Wkrótce nowi sąsiedzi zaczynają sugerować, że dom jest nawiedzony, a na progu willi pojawiają się osobliwe „podarunki”. Na domiar złego morderca sprzed lat właśnie wychodzi na wolność. Sarah nie może się pozbyć wrażenia, że ktoś ją obserwuje, a historie Patricka o szczęśliwym dzieciństwie powoli tracą spójność.
Czy kobiecie uda się odkryć sekret domu, zanim rozpadnie się kolejna rodzina?



Recenzja "Kobieta w mroku" Vanessa Savage.


Witajcie w "Domu zbrodni".


Zacznę od tego, że ostatnio bardzo lubuję się w thrillerach. Dość szybko potrafię rozpracować, czy dana książka będzie ciekawa, czy niestety zawieje nudą. W przypadku "Kobieta w mroku" niemal od początku przygody wiedziałam, że ta książka to istny sztos. Nie pomyliłam się. Kiedy powieść wciąga mnie na swoje karty i nie chce wypuścić, to znaczy, że to prawdziwa petarda pod każdy względem. Wspomnę jeszcze, iż jestem bardzo wybredna, nie zadowalam się byle historią, analizuje książkę nazbyt dokładnie, bo sama je piszę i szukam w nich czegoś wyjątkowego, czegoś co powali mnie na kolana i pozostawi w szoku na długi czas. Thriller bądź kryminał musi mieć jaja, jeżeli ich nie ma, to książka według mnie jest słaba. Te gatunki rządzą się swoimi prawami, i autor powinien według tych praw je tworzyć, by dać czytelnikowi prawdziwą jazdę bez trzymanki, jak na rollercoasterze. "Kobieta w mroku" mi to dała, przejechałam się z rozdziawioną buzią na kolejce górskiej i wysiadłem z niej w osłupieniu, z walącym serce w piersi, stanęłam na galaretowatych nogach i łapałam oddech, który wstrzymywałam, bo bałam się oddychać. 
Tak właśnie się czułam podczas czytania "Kobieta w mroku" spod pióra Vanessy Savage. 




Nim zdążę pobiec za nim, drzwi się zamykają i słuchać zgrzyt klucza w zamku. Zostawił mnie w ciemności. Jestem sama, ale mogę przysiąc, że wokół słyszę złowrogie szmery, szelesty i szepty. Zamykam oczy, zatykam uszy i zwijam się w kłębek. To nie był sen. To nigdy nie był sen.



Bohaterowie, miejsca, akcja, tajemnice i wiele innych elementów powieści tworzą spójną całość. Autorka skupiła się na najważniejszych wydarzeniach, nie zapychając stron nieistotnymi wątkami, dzięki temu przez książkę się leci jak strzała. 
Powieść została podzielona na cztery części, występuję jedna perspektywa, gościnnie pojawia się druga, która jeży włosy na karku, a po ciele przechodzi dreszcz strachu. Bardzo podoba mi się zastosowanie pierwszej osoby w czasie teraźniejszym, czyli Sarah opowiada nam to, co się aktualnie dzieje, co według mnie lepiej wpływa na odbiór książki, wywołuje większe emocje.


Tracę równowagę i spadam ze schodów. Głowa uderza o podłogę, eksplodując bólem. Robi mi się ciemno przed oczami. Staram się trzymać, ale coraz bardziej odpływam. W resztkach świadomości majaczy jedna myśl: "Nie rób mu krzywdy. Nie krzywdź mojego syna..



Vanessa Savage wodzi czytelnika za nos niemal do samego końca. Kilkakrotnie zmieniałam swoje typy odnośnie do osoby, która gościnnie przemawia i za każdym razem byłam w błędzie, choć wcześniej podejrzewałam, kto to może być, ale takiego finału książki się nie spodziewałam. Miałam swoje podejrzenia, ale okazały się one błędne. 

"Kobieta w mroku" to powieść opowiadająca o relacjach rodzinny, o tym jak zatajane kłamstwa i sekrety zjadają człowieka od środa czyniąc go obłąkanym. O wychowaniu wpływającym na ukształtowanie dziecka i jego przyszłość, o zdradzie, problemach, strachu przed samotnością i dążeniu do zrealizowania marzeń o idealnym życiu. 

Jeżeli macie za sobą już lekturę "Szeptacz" Alexa Northa bądź "Coraz większy mrok" Colleen Hoover, "Kobieta w mroku" równie mocno Was zszokuje jednocześnie zachwycając. 
Oczywiście polecam, to must read dla fanów thrillerów!


Za egzemplarz do recenzji, dziękuję Wydawnictwu Sonia Draga.



Samanta Louis, autorka powieści "Zła miłość" oraz "Breaking rules. Gra rozpoczęta"



1 Komentarze

  1. Bardzo lubię książki opowiadające o perypetiach rodzinnychwięc chętnie zapoznam się z tym tytułem. 😊

    OdpowiedzUsuń

Z całego serducha dziękuję za odwiedziny i zachęcam do wyrażenia swojej opinii ;)