RECENZJA PRZEDPREMIEROWA PATRONAT MEDIALNY "Powrót do źródeł" Małgorzata Kasprzyk. Wydawnictwo WasPos. Porywająca historia rodu Baranowskich.

Miał świadomość, że zrobił to, co powinien  ̵̶  postąpił, jak człowiek, który ceni honor rodziny. Co więcej, miał też świadomość, że gdyby tego nie zrobił, już zawsze dręczyłyby go wyrzuty sumienia. Wolał zatem być żonatym, ale wolnym od tej udręki.

POwrót do źródeł. Małgorzata Kasprzyk, Waspos



“Powrót do źródeł” to zamknięta powieść, opowiadająca o losach potomków rodu Baranowskich.

Powieść została podzielona na części:

Pierwsza część – czytelnik dowiaduje się wydarzeń z roku 1889.
Druga część – to 20 lat później od wydarzeń z roku 1889.
Trzecia część – 80 lat później
Epilog – to kolejne 20 lat później, w którym mowa o nowoczesnych czasach.


Nie będę streszczać części, ponieważ byłby to za duży spoiler, więc opowiem ogólnikowo, o czym w ogóle jest powieść „Powrót do źródeł”


Jako patronat medialny powieści otrzymałam wersję pdf wcześniej. Gdy otworzyłam plik, byłam mile zaskoczona, ponieważ wewnątrz książka ma piękne zdobienia. Nie wiem, jak Wy, ale ja jestem wzrokowcem, zwracam uwagę na najdrobniejsze szczegóły, czcionkę, jej wielkość, a nawet na skład. ”Powrót do źródeł” prezentuje się naprawdę ładnie i cieszy oko, dosłownie. Ogólnie lubię, gdy książki mają jakiekolwiek zdobienia, ale zdaję sobie sprawę, że nie każdy zwraca na to uwagę. W każdym razie duży plus dla wydawnictwa za „oprawę”.


Jeśli chodzi o treść powieści, początkowo sądziłam, że czytam historię jednej rodziny, dopiero później zorientowałam się, że pierwsza część opowiada o jednym z pokoleń Baranowskich. Gdy przeszłam do części drugiej, pomyślałam: po jakiego grzyba mam czytać historię kolejnego pokolenia? To jakoś zbiór opowiadań o pokoleniach? I czy naprawdę taki zabieg wykonany ze strony Autorki był potrzebny?


Otóż jak najbardziej. Autorka w „Powrót do źródeł” przedstawiła historię rodu Baranowskich na przestrzeni 120 lat! Niemalże od korzeni, od wieku XIX po czasy nowoczesnych ludzi. Tak więc cofamy się w czasie, dowiadujemy się, że dla rodziców Antoniego i Franciszka ważną rzeczą było przedłużenie rodu. Kiedy ojciec braci spisywał testament, dopisał warunek jego otwarcia przez synów: obaj musieli wyjść za mąż, w przeciwnym razie nie otrzymaliby spadku. Antoni i Franciszek zapierali się rękoma i nogami, twierdząc, że nie w głowie im ożenki. Byli ostatnimi potomkami rodu i tylko od nich zależało, czy ród będzie miał szansę przetrwać.

Od braci zaczyna się cała historia rodu opisana w książce. Autorka nie poszła na skróty, opisała realizm bytu z XIX wieku, zagnieżdżając w swojej powieści historię Polski. Gdy byłam małą dziewczynką, babcia opowiadała mi o wojnach i swoim dzieciństwie, właśnie wtedy rozbudziła we mnie ciekawość, może też fascynację do zamierzchłych czasów, co tak na dobrą sprawę jest paradoksem, ponieważ w gimnazjum nie szło mi najlepiej z historii.

Wracając do powieści, pióro Autorki jest barwne, bohaterowie dobrze zostali wykreowani, a dialogi napisane zwięźle, a zarazem lekko. Przez całość leci się jak kula do celu, pod warunkiem, że czytelnik lubi takowe klimaty.


W „Powrót do źródeł” przeczytacie nie tylko o wspomnianej przeze mnie wcześniej historii Polski, lecz także o honorze, trudnych wyborach, dumie, miłości, patriotyzmie i korzeniach, jakie miały wielkie znaczenie dla przodków.


Przez myśl przeszło mi nawet, że powieść nadawałaby się na lekturę szkolną. I ja jako matka dwójki dzieci, gdy nadejdzie odpowiedni czas, z pewnością podsunę swoim dzieciom ową książkę.


“Powrót do źródeł” będzie na pewno świetnym prezentem dla mamy czy też babci, osób, które pamiętają, chociażby z opowieści czasy powstania, bądź okupacji. Będzie to dla nich dokładnie jak powrót do źródeł. 





 Za możliwość objęcia książki patronatem i przeczytanie, dziękuję



Samanta Louis, autorka książek "Zła miłość", "Łamiąc zasady" i "Chłopak, który pokazał mi, jak żyć"

2 Komentarze

  1. Bardzo lubią twórczości autorki, więc jeśli będę miała okazję przeczytać książkę, na pewno z niej skorzystam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się ta okładka, ale wcześniej nie sięgałam po sagi rodzinne. Czas zacząć :)
    pozdrawiam, Pola
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Z całego serducha dziękuję za odwiedziny i zachęcam do wyrażenia swojej opinii ;)