"Plan Huberta" Ewelina Kluss, Marta Prokopek-Pyśk. Wydawnictwo NovaeRes.

Hubert to przystojny mężczyzna, za którym ciągnął się wianuszek kobiet. Prezes firmy kosmetycznej Well'n'More z przerośniętym ego i mąż oraz ojciec, który precyzyjnie przez lata knuł plan zbudowania własnego autonomicznego królestwa.

Kiedy do firmy została przyjęta Olga, Hubert obrał sobie ją za cel, ona oczywiście uległa jego urokowi i zgodziła się na propozycję przedstawioną przez Huberta, nie mając pojęcia, że będzie pionkiem w jego planie, a jej życie wkrótce całkowicie się odmieni.

Plan Huberta to autorski debiut Eweliny Kluss oraz Marty Prokopek-Pyśk. Autorki stworzyły powieść, która opowiada o zawodowym parciu na szkło, czyli po trupach do celu, co w dzisiejszych czasach jest bardzo powszechne. Ponadto wplotły gorący romans, który działa na zmysły i pokierowały fabułą zupełnie inaczej, niż czytelnik może się spodziewać. Więc pod tym względem powieść na pewno nie jest sztampowa, ponieważ zaskakuje obrotem spraw i akcją. Bohaterowie nie są płytcy, choć można odnieść wrażenie, że Hubert to palant, ale za to, jaki sprytny i wytrwały. Olga to kobieta z jajami, ale więcej nie będę Wam zdradzać ;) Warsztat czy też pióro autorek jest przyjemne. Nie zapomniały stworzyć opisów miejsc, czy perspektyw z innymi bohaterami, by rzucić szerszy obraz na wydarzenia. Spędziłam fajnie czas, czytając Plan Huberta, acz zastosowanie wykrzykników mnie raziło, ponieważ jest ich wiele i to w miejscach, gdzie ich być nie powinno, bądź są niepotrzebne.

Jeśli zastanawiacie się nad przeczytaniem "Plan Huberta" i lubicie narrację trzecioosobową, to śmiało sięgajcie po tę powieść.

Za egzemplarz do recenzji, dziękuję autorkom 😍