Zaszedł daleko, lecz bez względu na to, ile jeszcze przejdzie, nigdy nie wróci do domu.
Kolejna część historii Nielsa Oxena, byłego żołnierza duńskich sił specjalnych, opowiadającej o walce z Danehofem.
Osaczony Oxen musi uciekać. Materiały, które zapewniały mu bezpieczeństwo, stały się bezużyteczne. Gdy prawie udało mu się wydostać z kraju, został namierzony, a łódź, którą płynął, zatopiono. Wszystko wskazywało na to, że zginął, ale ciała nie znaleziono...
Tymczasem mężczyzna przeżył i powoli odzyskiwał siły. Jego sytuacja stała się jednak beznadziejna. Nie chciał uciekać i ukrywać się do końca swoich dni, musiał stanąć do walki. Oskarżono go o zbrodnię, której nie popełnił, a prawdziwi mordercy, okrutni, bezwzględni i niemal wszechwładni, pozostawali na wolności. U jego boku znów staje Margrethe Franck. Wcześniej i dla niej walka z Danehofem skończyła się katastrofą. Oboje desperacko potrzebują sojuszników w tej nierównej wojnie. Znaleźli się w sytuacji bez wyjścia. Jeśli chcą przetrwać i żyć godnie i z honorem, muszą stawić czoła wrogowi, którego nie widać.
Czy Oxen i Franck doprowadzą do ukarania prawdziwych sprawców przerażających morderstw? Czy uda im się pokonać tajną sieć ludzi władzy i odzyskać dobre imię?
Ostatnia części serii Oxen to ostateczne rozstrzygnięcie starcia Nielsa, Frank, Mossmana oraz Sonne z Danehofem. Dzieje się w tej części sporo i to mogę Wam zapewnić.
Pióro Autora nie tylko jest lekkie, przy takiej skomplikowanej fabule, ale także niezwykle dokładne. Jak sam Jansen napisał w posłowie, pisanie trylogii trwało sześć lat, co przełożyło się na doskonałość tego detektywistycznego kryminału. Fascynujący jest fakt, że Autor wykorzystał w powieści prawdziwe informacje o Danehofie, ulokował w niej wyspę, zamki, a nawet stworzył wzór pewnej rodziny na podstawie innej istniejącej w realu.
Wiele razy, odkąd wszedł do lasu Rold i został wciągnięty w ten wir nieprawdopodobnych zdarzeń, doświadczał rzeczy nierealnych, które jednak były całkiem realne.
W „Zamrożone płomienie” autor trzyma czytelnika w napięciu do samego końca, mami jego umysł i zmusza, by myślał inaczej, przez co otwierałam z szoku szeroko oczu i klęłam pod nosem, nie dowierzając, że Mossman może być aż tak wyrafinowany. Akcja toczy się wolno, ale nie brakuje w niej zaskakujących zwrotów akcji. Autor skrupulatnie zaplanował całą intrygę, wodząc czytelnika za nos.
Dla mnie „Zamrożone płomienie” oraz cała seria to majstersztyk. Polubiłam pióro autora i mimo że nie przepadam za książkami w takiej objętości, tu mi to nie przeszkadzało. Wszystko było tak, jak powinno. Dlatego z czystym sumieniem mogę Wam polecić tę powieść, całą serię i namawiam do zapoznania się z nią, jeśli jesteście fanami kryminałów.
Jens Henrik Jensen urodził się w Sovind (Dania) w 1963 roku. Studiował w Duńskiej Szkole Dziennikarstwa. Uwielbia historie z drugim dnem, dwuznaczności i wysublimowaną fabułę. Pisze książki bardzo zróżnicowane gatunkowo — są w nich elementy thrillera, kryminału i dramatu obyczajowego. Uwielbia teorie spiskowe. Zadebiutował w 1994 roku, a jego kolejne książki, m.in. trylogia o agencie Kazanskim (Kallingen i Kraków, Hofnarren i Murmansk, Ulven i Banja Luka) oraz trylogia o policjantce Ninie Portland (Okseskibet, Kulmanden, i Spogelsesfangen) stały się bestsellerami na Zachodzie. Książki Jensena zostały opublikowane w wielu krajach europejskich.
Za egzemplarz do recenzji, dziękuję wydawnictwu
2 Komentarze
Nie słyszałam o tej serii, wygląda zachęcająco
OdpowiedzUsuńJest bardzo dobra :)
UsuńZ całego serducha dziękuję za odwiedziny i zachęcam do wyrażenia swojej opinii ;)