"Rozdroża" Augusta Docher. Editio red. Fanfiction na motywach powieści Charlotte Bronte "Dziwne losy Jane Eyre"



Rozdroża Augusta Docher editio red

Zacznijmy od tego, że "Rozdroża" to fanfiction powieści "Dziwne losy Jane Eyre". Do tej pory – z tego, co się orientuję – żaden polski pisarz nie odważył się na ten krok. Augusta Docher określiła słowem wyjaśnienia, że "Rozdroża" to jej guilty pleasure. Brawo za odwagę, naprawdę, bo trzeba mieć "jaja", aby napisać swoją wersję popularnej powieści i zmierzyć się z krytyką, bo ona jest nieunikniona. Nie czytałam oryginału, przyznaję, może i dlatego też moja opinia jest, jaka jest, ale zanim usiadłam do "Rozdroża" przeczytałam w internecie dostępny fragment "Dziwne losy Jane Eyre" i wiem, że nie spodziewałam się po "Rozdrożach" tego, co doświadczyłam. Mianowicie…




Postać Jane cholernie mnie irytowała, miałam chwilami ochotę ją udusić i wrzasnąć do ucha, by przestała być taka płytka. Dlaczego? Jej monolog, który w założeniu autorki powinien śmieszyć i bawić, mnie denerwował. W moim odczuciu Jane zachowuje się w książce jak rozchwiana czternastolatka. Jej wypowiedzi nie są ani mądre, ani śmieszne, są wkurzające. Były momenty, gdzie się uśmiechnęłam i parsknęłam śmiechem, ale to dzięki Edwardowi. Ta postać wypadła lepiej Autorce i jego perspektywę czytało mi się lepiej i bardziej mi się podobała.
Wątek z odrastaniem włosów u Adelki nie do końca pokrywa się z realiami. Z zawodu jestem fryzjerką i bolało mnie, gdy czytałam, że potrzeba trzech (jak dobrze pamiętam) miesięcy, by móc zapleść wyrwane włosy w warkoczyki. Niestety w rzeczywistości jest inaczej, ale nie będę Was zanudzać anatomią włosa i jego wzrostu ;) 

Rozdroża Augusta Docher editio red


Jeżeli chodzi o całość. Rozdroża mają w sobie coś, co powoduje, że mimo irytującej bohaterki, chce się czytać tę książkę dalej. Później, gdy akcja zaczęła się rozkręcać, a posiadłość sir Edwarda płonąć, nie mogłam oderwać się od powieści. Wkręciłam się i z szybko bijącym sercem czytałam, aż Jane nie postanowiła wrócić do Thornfield Hall.

Podziwiam Autorkę za tak odważny krok. Pierwszą część recenzji napisałam dzień po przeczytaniu książki, drugą – tę, co właśnie czytasz – po kolejnych dwóch dniach. Jednak zanim poczęłam wystukiwać słowa na klawiaturze, postanowiłam przeczytać kilka fragmentów oryginału, by mieć szerszy obraz fanfiction w wykonaniu Augusty Docher. Są elementy, które Autorka Rozdroży zachowała, lecz historię Jane przedstawiła w nowoczesnych czasach. Wydaje mi się, że to odebrało całości klimat i fani oryginału mogą czuć niesmak, ale… Czy tak będzie? Nie mam pojęcia, snuję jedynie domysły.


Podsumowując: nie zważając na moje marudzenie, całość w moim mniemaniu wyszła całkiem nieźle. Rozumiem pragnienie Autorki do napisania fanfiction "Dziwne losy Jane Eyre", sama miewam chwilę, gdy czytam jakąś książkę i bardzo mi się podoba, w których myślę, że chciałabym napisać daną powieść, tak jak ja bym ją widziała, lecz nie mam tyle odwagi, by to zrobić. Augusta Docher odważyła się i szczerze jej gratuluję. Jestem ciekawa kolejnych książek z serii "Z klasyką w łóżku". Autorce życzę powodzenia z całego serca. A Wam polecam przeczytać "Rozdroża" szczególnie gdy czytaliście oryginał ;)

Rozdroża Augusta Docher editio red



Za egzemplarz do recenzji, dziękuję


1 Komentarze

  1. Mam w planach przeczytać tę książkę i jestem ciekawa, jak ja ją odbiorę. 😊

    OdpowiedzUsuń

Z całego serducha dziękuję za odwiedziny i zachęcam do wyrażenia swojej opinii ;)