"Zatoka milczenia" Emma Viskic. Wydawnictwo Muza. Śledztwo, które prowadzi do odkrycia sekretów, jakich Caleb się nie spodziewał.



Caleb Zelic otrzymał wiadomość od swojego dobrego przyjaciela Gary’go: Scott za mną. Przyjedź dom. Pilne. Nikomu ani słowa. Nikomu. Jednak Caleb odczytał ową wiadomość, gdy było już za późno. Gary zostaje brutalnie zamordowany w swoim domu. Wyrzuty sumienia i podejrzenia policji sprawiają, że Caleb rozpoczyna własne śledztwo. Wszystko byłoby łatwiejsze, gdyby bohater miał w pełni sprawny słuch, ale nie ma i musi polegać też na innych. W poszukiwaniach zabójcy pomaga mu była policjantka Frankie. 
Nigdy nie zapomina twarzy. 
Na szczęście Caleb potrafi odczytywać różne sygnały. Odwrócenie wzroku, półuśmiech, ton głosu znaczą dla niego więcej niż słowa. 
Gdy jego byłej żonie zaczyna grozić niebezpieczeństwo, Caleb namawia ją na wyjazd do rodzinnego miasta. 

"Zatoka milczenia" to debiut Emmy Viskic. Powieść okrzyknięta została najlepszą powieścią dla dorosłych, najlepszym debiutem i wyborem czytelników. 

Niektóre książki, mimo że opis ciekawi i przyciąga oraz interesuje, okazują się do bani, nudne, sztampowe, bez wyrazu i nawet takie jakieś płaskie. Zdarza się, iż opis, nie zachęca, a powieść okazuje się fenomenalna. W przypadku "Zatoka milczenia" opis mnie nie oszukał, dał mi to, co sobą zapowiedział, czyli akcje, napięcie i to, co uwielbiam najbardziej – rozwiązywanie zagadek z odkrywaniem tajemnic. 

Podobały mi się dialogi, ponieważ napisane zostały z jajem i jak najbardziej prawdziwe. Oczywiście narracja trzecioosobowa, która w żaden sposób mi tutaj nie przeszkadzała. Czytało mi się lekko, szybko i przyjemnie. 

Bohaterom nie mogę niczego zarzucić, nie przypominam sobie, by było coś, co drażniło mnie w ich zachowaniu czy postępowaniu. Autorka pokierowała postaciami tak, aby czytelnik nie odkrył za wcześnie prawdy, nie domyślił się, co kto i z kim i kiedy oraz gdzie. Wszystko trzyma się kupy, jest spójne, logiczne i podczas czytania nawet nie czuje się, że "Zatoka milczenia" to debiut. 

Według mnie powieść jest przyjemna, trzyma w napięciu a ostatnie 30 stron, mimo iż nie wbiły mnie w fotel, to trzymały w napięciu, wywołując gęsią skórkę. Dostarczyła mi wielu emocji, bo nawet łza zakręciła mi się w oku, zaprzyjaźniłam się z Calebem i trzymałam do samego końca za niego kciuki, oraz modliłam się o dobre zakończenie, ponieważ wspomniane 30 stron to jak rosyjska ruletka, nie byłam w stanie przewidzieć, co się wydarzy.  

Jeśli lubicie dobre i ciekawe kryminały, "Zatoka milczenia" jest dla Was. Oczywiście polecam! 




Za możliwość przeczytania książki, dziękuję wydawnictwu 



Samanta Louis.






2 Komentarze

  1. Musze bliżej przyjrzeć się tej książce, bo recenzja mnie zaciekawiła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Usilnie polują na tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń

Z całego serducha dziękuję za odwiedziny i zachęcam do wyrażenia swojej opinii ;)