"Spalona słońcem" Laura Lippman. Wydawnictwo Sonia Draga.








Spotykają się w lokalnym barze w małym miasteczku Belleville. Oboje twierdzą, że są tu tylko przejazdem, ale dziwnym trafem żadne nie zamierza się stąd ruszyć. Adam nie potrafi oprzeć się chłodnej, opanowanej i tajemniczej Polly. Ale nie tylko ona coś ukrywa – Adam również nie zdradza jej wielu rzeczy. Prawdę mówiąc, nie mówi jej prawie nic…

Gdy okolicą wstrząsają tragiczne wieści, kochankowie są już tak zaplątani we własnych kłamstwach, że żadne z nich nie wie, jak uciec – o ile w ogóle jeszcze tego chce.

Ktoś musi się w końcu złamać.

Tylko kto?


Recenzja




Opis książki mnie zaintrygował, do tego stopnia, że poprosiłam o egzemplarz do recenzji, mimo iż od jakiegoś czasu jestem nieco zawalona pozycjami do zrecenzowania. Spodziewałam się wielu emocji, dreszczu grozy, gęsiej skórki... i przede wszystkim tego, że nie będę mogła oderwać się od powieści, a tymczasem czuję się nieco rozczarowana.

Główna bohaterka jest postacią, która gra tutaj pierwsze skrzypce i rozdaje karty w grze, w którą wciągnęła wiele osób. Zostawiła swojego męża i córkę, kiedy byli na wakacjach i uciekła. Zaszyła się w małym miasteczku, gdzie chciała na jakiś czas się zatrzymać. Tam znalazła pracę i poznała Adama. Faceta, który pojawił się w Belleville nie przypadkiem. Jego zadaniem było zbliżenie się do Polly i poznanie jej sekretów. Jednak Polly roztaczała wokół siebie aurę, której poddał się Adam i mimo iż wiedział z kim ma do czynienia, zakochał się w Polly.

A Polly miała wiele tożsamości i żyć. Adam w pewnym momencie nie wiedział, czy to, co wie na jej temat, jest prawdą, czy tylko domniemaną plotką.

Bohaterka umiejętnie wodziła za nos swoje ofiary, skrupulatnie dążąc do upragnionego celu. Była zdolna nawet do zbrodni, ale jednego przewidzieć nie była w stanie. Zakochała się w tajemniczym Adamie, lecz nawet miłość nie zatrzymała jej w miejscu. Polly osiągnęła to, do czego tak zawzięcie dążyła, ale poniosła straty.

Książka poprowadzona została w narracji trzecioosobowej i przedstawia punkt widzenie wielu kluczowych bohaterów, dzięki czemu czytelnik ma pełen obraz na zawarte w fabule wydarzenia. Autorka przedstawiła Polly jako skrzywdzoną kobietę, ale jednocześnie niezwykle sprytną i silną. Jednak, mimo iż postać jest ciekawa, czegoś zabrakło mi w tej książce. Uwielbiam thrillery i kryminały za to, że kryją w sobie wiele tajemnic, trudnych do rozwiązania zagadek i mroczny klimat, są popieprzone i nieprzewidywalne. W “Spalona słońcem” nie czułam tego. Były momenty, gdzie czułam znużenie, potem miałam nadzieję, że koniec będzie spektakularny, ale nie był.

Autorka ma lekki styl i przyjemne pióro, stworzyła ciekawych i barwnych bohaterów, ale nie zadbała o napięcie i zwroty akcji. Gdyby nie fakt, że książkę czytałam w ramach współpracy z wydawnictwem, pewnie odłożyłabym ją, będąc w połowie. Jednak moja opinia, nie oznacza, że książka jest kiepska. Zawsze jestem zdania, że coś, co mnie się nie podoba, może oczarować kogoś innego, także, jeśli jesteście zainteresowani “Spaloną słońcem” przeczytajcie książkę i oceńcie sami.


Za egzemplarz do recenzji, dziękuję 


Samanta Louis, autorka powieści "Zła miłość" oraz "Breaking rules. Gra rozpoczęta"

1 Komentarze

  1. W książkach cenią sobie napięcie i zwroty akcji, więc jeśli ich zabrakło, to ja podziękuję. 😊

    OdpowiedzUsuń

Z całego serducha dziękuję za odwiedziny i zachęcam do wyrażenia swojej opinii ;)