Milioner i Bogini, Vi Keeland i Penelope Ward. Editio red.





Choć Bianca George i Dex Truitt po raz pierwszy spotkali się w zepsutej windzie, ich historia zaczęła się wiele lat wcześniej. Tylko wtedy jeszcze nie zdawali sobie z tego sprawy. Bianca śpieszyła się na ważny wywiad, który miała przeprowadzić z właścicielem finansowego imperium, biznesmenem Dexterem Truittem, a Dex... Cóż, właśnie wracał do pracy po siłowni.

Dex od razu zrozumiał, że przypadek zetknął go z absolutnie wyjątkową kobietą. Była śliczna, odważna i pełna ognistego temperamentu, a dodatkowo doskonale wiedziała, czego chce. Przy okazji zdradziła mu, że nie znosi ludzi pokroju Dextera Truitta - zbyt bogatych i snobistycznych, a przy tym bezwzględnych i zapatrzonych tylko w siebie. Mężczyzna co prawda miał inną opinię na swój temat, ale nie chciał ryzykować konfrontacji w windzie: przedstawił się jako Jay i skłamał, że jest kurierem.

Bianca zaczęła się z nim umawiać. Chłopak spodobał się jej jak nikt dotąd. Zaiskrzyło od razu. W tym samym czasie Dexter udzielił jej drogą mailową obiecanego wywiadu, jednak potem nie zerwał kontaktu.

Magnetyczny urok, inteligencja i poczucie humoru Truitta sprawiły, że Bianca nie mogła przestać o nim myśleć. Tymczasem Jay zakochał się w Biance i Dexter zakochał się w Biance, a ona pokochała ich obu. Jednak to nie mogło trwać wiecznie. Nieuchronnie zbliżała się katastrofa. Kiedy prawda wyjdzie na jaw, Dex na pewno straci tę śliczną dziewczynę...


Milioner i Bogini to przede wszystkim powieść inna niż wszystkie. Z pozoru wydaje się sztampowa i odnosi się wrażenie, że książkowy milioner to kolejny zadufany w sobie dupek, a ona to piękna kobieta, która poleciała na jego urok i “dupkowaty” charakter. Ale bohaterzy książki są naprawdę inni. Postać Dexa urzekła mnie w całości, autorki rewelacyjnie przedstawiły go jako fajnego, wrażliwego i kochającego mężczyznę, czyniąc go jednocześnie świeżym powiewem na tle schematowych romansów. W książce nie braknie napięcia i pożądania, a fabuła nie skupia się na zbliżeniach cielesnych między bohaterami, co jest kolejnym plusem tej powieści. 

Milioner i Bogini to historia miłosna okraszona humorem, lekka, ciepła i zabawna wywołująca uśmiech na twarzy, pełna zwrotów akcji. Serducho puchnie podczas podróży z bohaterami. 
To również moje pierwsze spotkanie z piórem autorek, które zaowocowało przyjemnie spędzonym czasem i poprawiało mi humor. To świetna książka na poprawę nastroju, która gwarantuje wybuch śmiechu. Jednak historia Dexa i Bianci to również opowieść o kłamstwach i ich konsekwencjach, o zaufaniu, przyjaźni i problemach. 

Zdecydowanie podpisuję się pod słowami, że nie oderwiecie się od książki aż do ostatniej strony. Penelope Ward i Vi Keeland udowodniły, że można napisać romans bez wyuzdanych scen seksu i bez idiotycznego bohatera, a i tak czytelnik przepadnie na kartach powieści i będzie chciał tylko więcej. Oczywiście gorąco polecam! 


Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu 


Samanta Louis 

4 Komentarze

  1. Dobrym romansem, nigdy nie pogardzę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie kończę ją czytać i uwielbiam Dexa, jest taki uroczy, kochający ❤️❤️❤️ Jest normalnym facetem, który chce być z kimś w związku, czasem myśli o kobiecie w typowo męski sposób, ale nie jest kolejnym dupkiem, który myśli tylko o jednym.
    P.S. Dodaję twojego bloga, bo jest świetny!
    ~Eli
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, jest taki inny, że nic tylko kochać go całym sercem. Fajna książka ❤️
      Dziękuję bardzo!

      Usuń
  3. Wydaje się być ciekawa. :)
    Zaczytane-dziewczyny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Z całego serducha dziękuję za odwiedziny i zachęcam do wyrażenia swojej opinii ;)