Mroczni ludzie, Jens Henrik Jensen. Editio black. Druga część bestsellerowej skandynawskiej trylogii.

Niemal sobie wyobrażał, jak przywódcy Danehofu pociągają za niewidzialne sznurki, by na bieżąco monitorować przebieg pościgu i mieć stały dostęp do informacji z okręgów policyjnych Jutlandii. Przeczesywali całe dno morskie, szukając jednej tylko ryby. i nie, nie będą mieli satysfakcji wyciągnięcia jej na brzeg...

Mroczni ludzie to dalszy ciąg historii weterana Nielsa Oxena, który w pierwszej części (Zanim zawisły psy) znalazł się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie i został wepchnięty do brutalnego świata, w którym źli ludzie, w obronie dobrego imienia nie cofną się przed niczym. W drugiej części można by odnieść wrażenie, że Oxen ma przysłowiowego pecha, ponieważ po raz kolejny znalazł się w złym miejscu o złym czasie. W sylwestrową noc, ukrywając się w stodole nie pragnął niczego innego, jak spokoju, jednak ku ironii losu, panującą na farmie ciszę przerwali dwaj tajemniczy mężczyźni, który wtargnęli do domu przy stodole. Oxen choć wiedział, że nie powinien reagować i ruszyć w dalszą drogę, ostatecznie pomógł staruszkowi w tarapatach. Rybak z wdzięczności za ocalenie życie zaproponował Nielsowi pracę i dach nad głową. Pół roku później sprawa sprzed roku, wraz z ludźmi z Danehofu powraca ze zdwojoną siłą i Niels ponownie musi walczyć o życie, pozostając nieustannie w ukryciu, co więcej, jest zdeterminowany by ujawnić działania średniowiecznej organizacji zwanej Danehof i oczyścić swoje imię z wszelkich zarzutów i odzyskać spokój.



Drugi tom przygód Nielsa Oxena trzyma w napięciu od samego początku. Nie sposób przewidzieć, co wydarzy się dalej. Akcja toczy się spokojnym tempem, a później przyspiesza i momentami zwala z nóg. Jeśli czytaliście pierwszą część i sądzicie, że w kolejnej zapewne nie będzie już nic ciekawego, to jesteście w błędzie. Mroczni ludzie utrzymani są w tym samym stylu, co Zanim zawisły psy. Autor nie odkrywa przed czytelnikiem niczego od razu. Robi to stopniowo, pozwalając czytelnikowi pogłówkować i dojść do własnych wniosków. Zwroty akcji mieszały mi w głowie i sprawiały, że z szoku otwierałam coraz szerzej oczy. Snułam domysły, które w późniejszym toku fabuły się potwierdzały, albo okazywały błędne. Kolejną istotną dla mnie rzeczą jest płynność i szybkość czytania. Od bardzo dawna nie czytało mi się książki tak szybko i płynnie. Obie części serii po prostu "połknęłam".

W "Mroczni ludzie" pojawiają się nowi bohaterowie, niestety też niektórzy bohaterowie giną, a działalność Danehofu prezentuje swoją siłę i możliwości sięgające niemalże wszędzie, i że nawet taki komandos z najwyższym odznaczeniem nie jest w stanie ich wykiwać. Danehof wydaje się silną organizacją, ale czy na pewno Oxenowi nie uda się jej zniszczyć?

Ta część ku mojemu zaskoczeniu wypada doskonale w porównaniu do pierwszej części. Nie zawiodłam się na piórze autora, który udowodnił mi, że historia spisana przez niego na kartach powieści, mimo że długa nie traci swojej "wartości" i uroku, jak to przeważnie bywa w trylogiach.

Sięgając po "Mroczni ludzie" możecie być pewni, że nadal będzie gorąco, mrocznie, tajemniczo, a strach nadal czeka na czytelnika za każdym rogiem. Dreszcz niejednokrotnie prześlizgnie się po Waszym kręgosłupie i poczujecie wokół siebie chłód, a emocje nie opuszczą Waszych umysłów od razu po przeczytaniu. Seria OXEN zapada w pamięć i możecie mi wierzyć lub nie, ale przez pięć dni, w ciągu których przeczytałam obie części miałam wrażenie, iż w jakiś sposób podzielam lęki Nielsena. A to myślę mówi samo za siebie. Oczywiście polecam, szczególnie jeśli chcesz rozpocząć swoją przygodę z książkami z gatunku kryminał/thriller.


Za możliwość przeczytania książki, dziękuję

Samanta Louis

2 Komentarze

  1. Czasami lubię się bać, ta seria, bardzo mocno mnie kusi. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podobała 1 część, zaraz zabiorę się za 2 :)
    Pozdrawiam, Eli
    https://czytamytu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Z całego serducha dziękuję za odwiedziny i zachęcam do wyrażenia swojej opinii ;)